Brzmi jak: oldschoolowy death metal
Obserwowałem początki Morlord z niejakim rozbawieniem, słysząc wyraźnie, że ich “blackmetalowe wpływy” były po prostu raczkowaniem w obsłudze instrumentów. Jakże to częste. Szczęśliwie dla nas, sluchaczy, ale i dla zespołu, szybko doszło do zmian w składzie. Na placu boju pozostał wokalista/gitarzysta Drak, którego umiejętności znacząco poszły w górę. Chłopak ma dopiero 16 lat, więc szacun!
Wczesny death metal pełną gębą, tak można opisać pełnoczasowy debiut bydgoszczan. Blackowe motywy też się pojawiają, ale już nie rażą. Thrashowe patenty, w kimatach wczesnej Germanii, zaskakująco udane. Morlord łoi precyzyjnie, a growl Draka kojarzy się z młodym Glenem Bentonem. Growl, bo używane są też inne techniki paszczowe, wszystkie w sposób zadowalający. Warto bacznie obserwować postępy tego kwartetu. To jeszcze nie jest wystrzał z armaty, ale już nie pierdnięcie.
https://www.facebook.com/Morlord.band/
Vlad Nowajczyk [6.5]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz