środa, 15 października 2025

JET JAGUAR “Severance”

 

Steamhammer

Brzmi jak: przebojowy heavy metal z hardrockowym sznytem

Po przesłuchaniu tego albumu zacząłem żałować, że nie wybrałem się onegdaj na Anvil do Goleniowa. Meksykanie robili wtedy za support, a jakoś mi ich muza z neta nie wchodziła. Dziś odwołuję swoje wcześniejsze słowa, Jet Jaguar oficjalnie rządzi!

Niesamowita sprawność techniczna zaprzężona do świetnego songwritingu. To heavy metal, ale pisany wg. wskazań Megadeth z “Rust In Peace”. Solówki bardzo kojarzą się z Marty Friedmanem, także w wydaniu Cacophony. Melodyka wręcz popowa, ale who cares? Pewne skojarzenia z Helloween czy innymi młodymi gniewnymi, Wings Of Steel, też się pojawiają. Słuchalność na poziomie 666/10.

https://www.facebook.com/jetjaguarmusic

Vlad Nowajczyk [9]


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz