Brzmi jak: thrashcore na pełnej
Po dwóch latach z hakiem od debiutu, Luksemburczycy wracają z hukiem. Gdzieś zniknęły wpływy death i doom metalu, ale w niczym nie zmniejszyło to siły rażenia. Co my tu mamy... VoiVod, Misfits, Dead Kennedys, DRI, Suicidal Tendencies, Body Count. Mniej przebojowo niż wcześniej, bardziej “in your face”, Serpent Bite nie bawi się w półśrodki. Ta muza ma kosić i kosi.
https://facebook.com/OfficialSerpentBite
Vlad Nowajczyk [8.5]

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz