środa, 4 listopada 2020

HROM “Legends Of Powerheart Part II”

 

Hoove Child Records

Brzmi jak: kanadyjsko-słowacki europower

Lider Hrom, Jan Loncik, skupił się od paru lat na wokalu, oddając perkusję we władanie Nolanowi Benedetti. Tym samym największy, obok brzmienia, problem zespołu został rozwiązany. Świetnie dziś brzmi Hrom, a bębny zapierdalają równo. Muzycznie mamy tu wciąż do czynienia z europowerem a’la Keepr II, sporo tu też Chroming Rose i bardzo wczesnego Blind Guardian. Spory postęp, także kompozycyjny.

https://www.facebook.com/hrom.heavymetal

Vlad Nowajczyk [8]


3 komentarze:

  1. Poprzednie dwie dużo lepsze.Szczegolnie debiut.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Debiutu nie słyszałem. Dwójka brzmiała płasko, a kawałki średnio mi wchodziły.

      Usuń