wtorek, 27 marca 2012

DIVISION „Control Issues”

2/5 Gone Records
Brzmi jak: spasiony kocur z obciętymi pazurami
Division bardzo chcą być Savatage. Do tego stopnia, że zgodzili się nawet być podobni do Mistrzów z ich schyłkowego, mało inspirującego okresu. Przyznać należy, że całkiem nieźle im to podrabianie wychodzi. Gdyby nie wokal, unikający świadomie górek, niejeden słuchacz mógłby się nabrać. Świetne, rozbudowane kompozycje. Niezwykle wysoki poziom instrumentalistów. Niestety, przejmując styl z „The Wake Of Magellan” z całym dobrodziejstwem inwentarza, nie mogli ominąć mielizn. Mielizn zbyt wielu, by uznać ten album za bardzo dobre dzieło. Brak tu zapamiętywalnych melodii. Są, owszem, ale rozwodnione przez instrumentalny onanizm. Tylko „Perfect Little Slave” nie chce wyjść z głowy. Na koniec, wspomniany już, wokal. Nick Kelly jakby bał się zmęczyć trudniejszymi patentami, śpiewa więc bezpiecznym środkiem. Brak mu ostrości. Tak jak i całej formacji. To taki duży, spasiony kocur z przyciętymi, by nie drapał dywanów i mebli, pazurami. Więcej na www.facebook.com/divisionusa
Vlad Nowajczyk [5.5]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz