Sick Fuck Records
Brzmi jak: oficjalny bootleg metalowej legendy
Kto jeszcze pamięta legendarny debiut Piledriver, tego studyjnego tworu niesławnej Cobra Records? Na wiele lat zaginął o nich słuch, aż w 2004 wokalista wrócił z pełnym nazwiskiem (Gord Kirchin) i nową nazwą. Niniejsza koncertówka jest już drugą po reaktywacji i pokazuje grubego Gorda w jego żywiole. Muzyka wiele się nie zmieniła, wciąż jest to thrash’n’roll, power/thrash, jak zwał tak zwał, muzyka połowy lat 80-tych. Obecny skład zespołu wyraźnie bawi się grą, muza wykonywana jest z ogniem i stanowi doskonały akompaniament pod śpiewy i wrzaski lidera. Brak tylko strony wizualnej, a stanowi ona wszak dużą atrakcję... Nie tylko dla fanów, takie numery jak „Alien Rape” czy „Sex With Satan” warto usłyszeć nawet, jeśli na pytanie otwierające odpowiedź brzmiała „nie ja”. Nowe hiciory też są, ot taki „Unsuck My Cock”! Legenda, która oby jeszcze pożyła! Więcej na www.myspace.com/exaltedpiledriver
Vlad Nowajczyk [7]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz