poniedziałek, 23 kwietnia 2012

INSANE „Facebreakers”


Brzmi jak: thrash punk
Trzy kawałki to trochę za mało, by dokonać numerkowej oceny. Szwedzkie dzieciaki łoją na swym debiutanckim demie siarczystego punka, który w zamyśle miał być zapewne thrashem. Słychać ogromną radochę z grania, ale umiejętności jeszcze nie te. Zwłaszcza u bębniarza, który tłucze wręcz wprawki. Wszystko na tym materiale jest typowe dla początkujących kapel, także wokal, mocno kojarzący się z Social Distortion. Potencjał niewątpliwie mają, co słychać szczególnie w tytułowym utworze, ozdobionym nienajgorszymi pomysłami na solówki. Do roboty zatem i czekam na jeszcze! Więcej na www.facebook.com/insanesweden
Vlad Nowajczyk

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz