czwartek, 19 kwietnia 2012

REZISTOR „Beware The Silent”

Brzmi jak: Annihilator bez solówek, ale z Maxem C. na wokalu
Bułgarski kwartet ma mocne wejście. Cięty, watersowski riff z solidnym dojebaniem sekcji. Wokal znośny, choć zbyt jednostajny. Ot, coś pomiędzy Maxem Cavalerą a Flynnem. W ośmiu numerach dzieje się sporo, muza jest naprawdę dopracowana. Niestety, w tej beczce miodu pojawia się łyżka dziegciu. Solówki! Gdzie są, kurwa, solówki? Ni ma! Każdy z tych kawałków woła o doprawienie go porządną gitarową popisówą, a tu lypa! I za tą lypę tylko 5, choć potencjał jest ogromny i słuchalność nie mniejsza. Więcej na www.rezistor.go.ro
Vlad Nowajczyk [5]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz