środa, 4 kwietnia 2012

VERSUS HEAVEN „Behind The Perfect Mask”

Casket Music
Brzmi jak: wczesne Iced Earth wzbogacone epickością Savatage
Potęga i moc! Do tego całkowita indolencja promocyjna, gdyż ten świetny zespół pozostaje kompletnie nieznanym. Debiut piątki Greków to idealne połączenie klimatu wczesnych płyt Iced Earth (ach, te thrashowe riffy!) i epickiej atmosfery Savatage za najlepszych czasów. Wokalista Kostas Miliaras znakomicie radzi sobie zarówno ze średnim pasmem (a’la młody Barlow) jak i górkami (tu kłania się z kolei... Queensryche). Jest ciężar, jest progresja, dobra produkcja, mnóstwo smaczków i fantastycznie pokręconych solówek. W „Angel Dust” zaskakują skrzypce, obsługiwane przez... perkusistę. Co ważne, płyta zyskuje z każdym kolejnym przesłuchaniem. Czego brakuje? Jak już wspomniałem – promocji, bo ten zespół zasługuje na więcej! Zajrzyjcie na www.myspace.com/versusheaven
Vlad Nowajczyk [8.5]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz