RDS Music
Brzmi jak: no kurde, jak Kreon na żywo!
Nie jestem na tyle stary, by mieć oryginalną kasetę Kreona.
Ale też nie na tyle młody, by nie skopiować sobie takowej od kolegi. Poznawszy
ów epokowy materiał około roku 1990, pożegnałem się z nim na lat kilkanaście w
momencie rezygnacji z kolejnej naprawy kaseciaka. Niedawna reedycja na CD
okazała się wybawieniem. Wprawdzie, podobnie jak przy „Zdradzie”, oprawa
graficzna nie powala, ale muza broni się sama. Śmiem twierdzić, że „Thrashdemo”
jest zdecydowanie lepsze od studyjnego „półkownika”. Słychać bowiem żywiołowość
grupy, a zabawy wokalem w wykonaniu ZaRana („miauuuu”) pokazują, iż jego niesamowity
warsztat objawiał się także na scenie. Sporo tu odniesień do Kinga Diamonda i
szkoda trochę, że Kreon nie poszedł w tym kierunku. Brzmienie nie zostało
radykalnie poprawione, tylko szumu taśmy brakuje. Słuchalność cholernie wysoka
i nie trzeba tej płyty brać w cudzysłów tzw. polskich warunków. Powtórzę się:
dobrze, że wrócili. Więcej na www.kreon.info.pl
Vlad Nowajczyk [8]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz