EBM Records
Brzmi jak: dzieci Destruction
Serbska scena thrashowa jest niezwykle płodna. To drugi, po
Toxic Trace, przykład zespołu który postanowił poprawić swoich mistrzów. TT
kreatorzą lepiej niż Kreator, Pollution łoją pod Destruction z epoki „Mad
Butcher”. Jedynym, co można było w tej
muzie zrobić lepiej, jest oczywiście praca bębnów. Pozostałe składniki na
piekielnie wysokim poziomie były już przed ćwierćwieczem, w oryginale. Jak
wyszło Serbom? Nieźle. Bez obsrania, bowiem płyta łatwo wchodzi i niczego
nowego nie odkrywa przy kolejnych przesłuchaniach. Solidny riffowo teutoński
thrash, okraszony porządnymi solówkami, z jazgotliwym wokalem (czyżby Dane
połknął Schmiera?). Typowe kalki się tu też pojawiają, a całość mogłaby
zostać uznana za zaginiony materiał Destruction. Prostego, natychmiast wpadającego
w ucho riffu „Devil’s Henchman” nie powstydziliby się sami mistrzowie. Przydałaby
się jednak odrobina urozmaicenia, jako że intro obiecuje nieco więcej. Więcej
na www.facebook.com/PollutionThrashMetal
Vlad Nowajczyk [6.5]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz