Brzmi jak: Black Flag spotyka Misfits
I co wyszło z tego spotkania? Coś punkowo-thrashowego,
zbliżonego do „trójki” DRI, ale więcej jest w tym graniu jednak Misfits, zatem
brzmi nieco lżej. Zazwyczaj, bo gdy dowalą slayerowskim riffem robi się
konkretnie. Ma ten kanadyjski kwartet niezłą radochę z grania, słychać bowiem,
że bardziej techniczne patenty wcale ich nie męczą. Po prostu grają to, co
lubią. Dziewięć kawałków mija szybko, więc ponowne włączenie „Torn To Shreds”
to obowiązek. „Friday Night”, „Thrashin” i pozamiatane. Pora na drugi materiał,
bo ten już ma ponad 2 lata! Więcej na www.myspace.com/spewspew
Vlad Nowajczyk [6]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz