Stand And Deliver
Brzmi jak: gówno
Zawsze zastanawiałem się, jakim sposobem były wokalista
Defiance, z pomocą kilku muzyków o równie interesującej przeszłości, tworzy od
lat tak koszmarną muzykę. Chyba znalazłem odpowiedź w niedawnym wywiadzie. Steev
raczył żalić się, że Lamb Of God zanadto rozpycha się na rynku i tym samym nie
ma miejsca dla Skinlab. Ano tak, dziś zespół Esquivela chamsko zrzyna z
popularnej grupy, która powstała później od nich! W dodatku dziwi się, że nikt
nie chce jego gówna słuchać. Kiedyś kopiowali na potęgę Machine Head, w dodatku
ten niedobry, z wstydliwego okresu jazdy pod numetalową publiczkę. To wszystko
tu jest, na koszmarnym „The Scars Between Us”. Modelowy przykład pozerstwa,
nieszczerości i twórczego uwiądu. Z założenia! Wstydź się waść, panie Esquivel.
Więcej na www.myspace.com/skinlab
Vlad Nowajczyk [1]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz