Kill Again Records
Brzmi jak: kolejne dzieci starej Sepultury
Jak każdy fan niezależnej i niekomercyjnej Sepy, z radością
przyjmuję kapele klonujące jej muzę z najlepszych lat. Decimator należy do nich
niewątpliwie. Wysoka jakość wytwarzanej stali nie idzie w parze z
oryginalnością, ale słucha się „Bloodstained” bardzo przyjemnie. Nihil novi sub
sole, lecz wokal Leonarda przypomina warczenie Mema z Exumer. Zdarzają się
bardziej epickie momenty, jak w zamykającym album „Sacrifice”, opatrzonym przy
tym fantastyczną solówką. Nawet jeśli Decimator nigdy nie dojdzie do własnego
stylu, kolejne płyty nie powinny zawodzić fanów starej, brazylijskiej szkoły. Więcej
na www.facebook.com/decimatorthrash
Vlad Nowajczyk [6]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz