piątek, 12 października 2012

DECIMATOR „Bloodstained”


Kill Again Records
Brzmi jak: kolejne dzieci starej Sepultury
Jak każdy fan niezależnej i niekomercyjnej Sepy, z radością przyjmuję kapele klonujące jej muzę z najlepszych lat. Decimator należy do nich niewątpliwie. Wysoka jakość wytwarzanej stali nie idzie w parze z oryginalnością, ale słucha się „Bloodstained” bardzo przyjemnie. Nihil novi sub sole, lecz wokal Leonarda przypomina warczenie Mema z Exumer. Zdarzają się bardziej epickie momenty, jak w zamykającym album „Sacrifice”, opatrzonym przy tym fantastyczną solówką. Nawet jeśli Decimator nigdy nie dojdzie do własnego stylu, kolejne płyty nie powinny zawodzić fanów starej, brazylijskiej szkoły. Więcej na www.facebook.com/decimatorthrash
Vlad Nowajczyk [6]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz