Brzmi jak: diabły tasmańskie!
Dobrze się dzieje ostatnio na najmniejszym kontynencie!
Randomorder rezydują na Tasmanii i na swym debiucie prezentują zaczątki
własnego stylu. Dużo Slayera z „Hell Awaits”, sporo Sepy z „Beneath The
Remains”, trochę wczesnego Death i odrobina At The Gates. Dopracowane,
zróżnicowane kawałki, świetny poziom techniczny (wszak to thrash, o czym ja
piszę o 3:17!?), charakterystyczny, niski wokal. Oby szybko złapali kontakty w
Europie, taki diament nie może pozostać niezauważonym! Więcej na
www.facebook.com/randomordermetal
Vlad Nowajczyk [8]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz