EM-Music
Brzmi jak: NWOBHM
Aż wierzyć się nie chce że drugi, znakomity krążek Cloven
Hoof czekał na edycję CD aż 23 lata. A jednak. W dodatku remaster trzeszczy i
skrzeczy, wcale nie brzmiąc na miarę XXI wieku. Za to sama muzyka broni się
znakomicie. „Dominator” stanowi kopalnię hitów, co wcale nie jest regułą w
przypadku koncept-albumów. „Nova Battlestar”, „Reach For The Sky”, „The
Invaders”, „Fugitive”... no tak, właściwie mógłbym wymienić wszystkie kawałki.
Wyśmienity przykład na to, iż NWOBHM miała potencjał o wiele większy niż samo
Iron Maiden. Maideni zgarnęli sławę i kokosy, ale Cloven Hoof trzymali się
mocno. Gdyby nie to brzmienie... Więcej na www.myspace.com/clovenhoofofficial
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz