Brzmi jak: świetny crossover
Australijczycy, jako ludzie chodzący do góry nogami, nawet
crossover postanowili zrobić po swojemu. Zamiast ewoluować z punka do thrashu,
do czystych metalowych wpływów zaczęli sączyć klasykę punka. Efekt? Wyśmienity.
Choć ich debiut liczy zaledwie 24 minuty, podzielony jest na 11 energicznych,
nieźle zaaranżowanych numerów, w których dzieje się zaskakująco wiele. Nie
spodziewajcie się nudy, a odszyfrowanie partii wokalnych polecam lingwistom. Specom
od australijskiego akcentu. Duża moc i oby tak dalej! Więcej na
www.facebook.com/partyvibez
Vlad Nowajczyk [7.5]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz