wtorek, 23 kwietnia 2013

FINAL CURSE „Way Of The Accursed”


Dark Harvest Records
Brzmi jak: mariaż thrashu oldskulowego z nowoczesnym
Sekretnych formuł na połączenie starej szkoły z nowoczesnością jest wiele. Wygląda na to, że jedną z nich odkryli, przy okazji drugiego albumu, czterej młodzi mieszkańcy Charlotte. Dużo drugiej fali Bay Area (Testament, Forbidden, Vio-lence), sporo Death, odrobinę Morbid Angel, szczypta crossover. Wszystko to dobrze wymieszano i voila! Bania sama lata. Muzę opatrzono starylnym brzmieniem, o które zadbali nieźli fachowcy. Mike Spreitzer (Devildriver) i sam Jeff Waters! Pokręcę tu nosem na rzeczoną sterylność, lecz w przypadku Final Curse sprawdziła się doprawdy fajnie. Czas najwyższy, by kapela wychyliła nosa ze swych opłotków, bowiem mogą w najbliższym czasie solidnie namieszać na scenie. O technice wspominać nie będę, bo to przecież thrash metal, nieprawdaż? Więcej na www.reverbnation.com/finalcurse
Vlad Nowajczyk [8]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz