czwartek, 4 kwietnia 2013

HAMMERCULT „Anthems Of The Damned”


Sonic Attack Records
Brzmi jak: thrash/death/black metal z górnej półki
Thrash/death/black, wszystkiego po trochu, czyli takie Goatwhore? Lepiej. Dużo lepiej. Muzycznie poziom zbliżony, tyle że dominuje jednak thrash i melodyjny death. Wokalnie – niebo a ziemia. Growle to tylko jeden z wielu odcieni paszczowych odgłosów Yakira Shochata. Kolo potrafi też zaśpiewać i solidnie się wydrzeć a’la Schmier. Pełne 39 minut ostrej, doskonałej technicznie i kompozycyjnie jazdy. Oj, trzeba się napocić by tak poukładać wpływy trzech gatunków, by brzmiało to spójnie i jednorodnie. Izraelskim metaluchom udało się to świetnie! Z jednym wyjątkiem: „Hellbent” stanowi całkowitą zrzynkę z „King Of The Kill” Annihilatora. Za to odejmuję punkty, a byłby maks, co się przy debiutach rzadko zdarza. Zwycięzcy Wacken Metal Battle 2011 muszą się więc odrobinę bardziej postarać następnym razem. Odrobinę. Serio. Więcej na www.hammercult.com
Vlad Nowajczyk [8]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz