środa, 19 czerwca 2013

ALASTOR „Out Of Anger”

Metal Mind Productions
Brzmi jak: bardziej nowoczesna kontynuacja „Spaaazm”
Restarty zawsze bywają trudne. Gdy Alastor powrócił już na dobre, musiał pożegnać się z charyzmatycznym wokalistą Robertem Stankiewiczem. Jego następcę sam namawiałem na przyjęcie posady, więc jeśli komuś nie odpowiada aktualny kierunek grupy, ewentualne gromy przyjmuję także na siebie. Kierunek ów to dalsze unowocześnianie i tak już nowoczesnego thrash/groove metalu, znanego ze „Spaaazm”-u. Mish, jako nowy, broni się znakomicie. Można się przyczepić do kilku melodyjkowych (metalkorowych) aranżacji, co niniejszym czynię, lecz przez większość płyty spisuje się bez zarzutu. Wielkie buty poprzednika założył bez kompleksów. Muzycznie obawiam się jednak, nastąpił o jeden krok za daleko. Kawałki przestały płynąć, pojawiają się struktury rwane, do których nie za bardzo chce się machać banią. Z płyty tego specjalnie nie słychać, dopiero na żywo zestawienie ze starszym materiałem ukazuje słabości „Out Of Anger”. Doskonałe patenty przetykane są słabszymi, moim zdaniem zupełnie niepotrzebnymi. Po chwili wraca zajebistość, ale klimat umyka... Zapewne spory wpływ na ów rozgardiasz miała wymiana 3/5 składu, tym niemniej warto czasem zrobić krok w tył, by pójść naprzód. Czego kutnianom (i ich gnieźnieńsko-bydgosko-toruńskiemu frontmanowi) życzę jak najbardziej. Więcej na www.alastor.pl

Vlad Nowajczyk [6.5]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz