Fonomidia
Brzmi jak: starosepulturowy thrash
Niby wszystko fajnie, wziąć trochę Exodusa i dużo starej
Sepy. Niby fajnie, bo riffy tną, solówki świdrują a wokal połknął młodego Maxa
C. Niby. Ale to wszystko razem jest zaledwie poprawne. Brakuje błysku. Brakuje
własnego „ja”. Miał być crossover podobno, brakuje punkowego zacięcia. Odrobinę
go przejawiają, lecz mało, mało, mało! Po zakończeniu słuchania pamięta się tylko
zabawny przerywnik z kolesiem wkurzonym na windowsa. Mało! Jeszcze parę takich płyt i dołączę do chóru
wujów wieszczących wieczny upadek thrashu. Więcej na www.cadelamaldita.com
Vlad Nowajczyk [4]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz