Valery Records
Brzmi jak: całkiem znośny euro-power metal
Skoro gitarzysta i lider Clairvoyants to stały muzyk ekipy
Doro Pesch, nie mogło tu być lipy. Faktycznie, włoski kwinter łoi solidnie! Nie
ma tu mowy o klawiszowym pitu-pitu, na pierwszym planie są gitary. Euro-power
nie ma prawa przynieść żadnych niespodziewajek, więc mamy tu wszystko, czego
fani gatunku oczekują. Na wysokim poziomie. Nie zaskakuje też fakt, iż zespół z
upodobaniem „ajronuje”. Wszak zaczynali jako coverband, z tych czasów pozostała
nazwa. Pazur jest, nawet jeśli nieco opiłowany, przynajmniej nie pomalowany na
różowo. Kawałek „Prometheus” to potencjalny hicior! Dajcie im szansę, nawet
jeśli na co dzień słuchacie nieco innej muzy. Więcej na www.facebook.com/clairvoyants
Vlad Nowajczyk [7]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz