Brzmi jak: oryginalny heavy/thrash
Trudno byłoby nie przykuć uwagi potencjalnych fanów taką
okładką. Skoro już to nastąpiło, wypadałoby muzycznie jej dorównywać. I tak się
dzieje. Debiut Abductum to jedno z najciekawszych wydarzeń 2013 roku na podziemnej
thrashowej scenie. Instrumentalnie i kompozycyjnie kłaniają się Helstar (z „Nosferatu”)
i Destiny’s End. Nie do końca jednak, bowiem wkrada się dysonans za sprawą
łamania często gęsto rytmu. Do tego ten wokal... coś pomiędzy Katonem z Hirax a
Kurtem z D.R.I. – luzacki, nie silący się na wyciąganie, lekko nosowy. O dziwo,
pasuje idealnie! Trudno byłoby wyobrazić sobie Abductum z typowo „piejącym”
frontmanem. Gitarzysta Noel Puente, odpowiedzialny także za teksty i oprawę
graficzną, krzesze wyśmienite riffy i solówkowe melodie. Melodie! Świetne,
zapamiętywalne motywy już na pierwszej płycie. Oj, będzie o nich głośno. Ale
oceny nie wystawię. Już nie wypada. Więcej na www.facebook.com/abductummetal
Vlad Nowajczyk
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz