Nihilistic Empire
Brzmi jak: krzyżówka wczesnego Sodom z epickim heavy i Samaelem
Dziwne się wydaje? Bo dziwne to to jest! Austriacy odwołują
się do tradycji black metalu (Venom, Sodom), dodają szczyptę Manowar (klimat,
nie muzyka) i, jako ozdobniki, klawiszowe patenty a’la Samael po 1994. Do
tego ubrani są w stroje nie mniej zabawne niż te u rozmaitych podróbek
Rammsteina. Basista ukradł babciną narzutę typu „miś” i nie rozstaje się z nią.
Rety, sądzicie że to kabaret w stylu pewnej holenderskiej żenady, której nazwy
wolę nie wymieniać? I tu się myslicie. Muza Tulsadoom jest spójna, napierdalają
zacnie i gdyby wikingowie mieli słuchać metalu, z pewnością ten zespół zyskałby
większe poparcie niż popierdółki Amon Amarth. Więcej na www.facebook.com/tulsadoom
Vlad Nowajczyk [7]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz