Brzmi jak: thrash/groove metal
Zabawne, chyba po raz pierwszy użyję tu polskiej kapeli jako
punktu odniesienia. Tak mi się jednakowoż nasunęło na myśl i nie chce uciec:
PBM brzmią jak brakujące ogniwo między dwoma najnowszymi krążkami Alastora. Nieco
gorzej niż „Spaaazm”, odrobinę lepiej od „Out Of Anger”, ale zdecydowanie w tym
samym stylu. Ba, nawet wokale panów Storlida i Natasa kojarzą się ze Stonkiem i
Mishem. Czacha dymi! Inspiracje? OverKill z lat 90tych, Testament z tychże,
trochę nowego Exodusa, mnóstwo Pantery, odrobina klasycznego heavy. Szczypta
metalkora też, o zgrozo. Efekt końcowy całkiem zadowalający i jeśli „dwójka”
uda im się co najmniej tak jak debiut, trzeba będzie pisać żywoty równoległe
polsko-norweskie. Hue hue hue. A mówili że w tej Norwegii sami blekowcy albo
pozerzy. Więcej na www.facebook.com/pitchblackmentality
Vlad Nowajczyk [7]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz