Robot Bleu
Brzmi jak: Coroner sprzed „Grin”
Mocne słowa, nieprawdaż? Pięciu niemłodych Francuzów
zadebiutowało w stylu godnym pozazdroszczenia. Właściwie wszystko, poza częścią
wokali, wysadza mnie z kapci i zachęca do szaleńczego headbangingu. No, nie do
końca szaleńczego. Przemyślanego, i to bardzo. Koncept album oparty na „Blade
Runnerze” mógł się bowem nie udać. A jednak album jest spójny i równy, bez
dłużyzn niepotrzebnej „progresywności”. VK
wzięli ze starego, genialnego Coronera głównie agresję i jeszcze ją nieco
dociążyli. Wokale ... no właśnie, taki jakby niedorobiony Schuldiner. Jest więc
nad czym pracować, ale i tak czapki z głów! Więcej na
www.facebook.com/robotbleugroupe
Vlad Nowajczyk [8]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz