środa, 13 listopada 2013

BRUTE FORCZ „Out For Blood”

Brzmi jak: Manowar-wannabes
Przyznaję, pierwsze wrażenie było koszmarne i zastanawiałem się nad nauką fruwania dla tej płyty. Po kilku miesiącach odpoczynku „Out For Blood” zażarło i ta muskularna, prymitywna do bólu podróbka Manowar zaczęła mi się podobać. Stało się tak za sprawą odniesienia, które początkowo odrzuciłem. A jednak: Venom! Brute Forcz nie są wirtuozami, swe instrumenty obsługują z gracją wrestlerów. Nie dziwota, dwóch z nich zarabia na chlebuś w tym cyrkowym sporcie. Wirtuozem jest za to producent krążka, Bob Kulick. Trochę obawiałbym się koncertu tego tria, przy pierwszej fałszywej nucie mogliby zacząć naparzać publiczność. Wracając jednakże do zawartości płyty, zakładając iż inspiracją był Venom, może być. Dalekim od zachwytu, ale latania nie będzie. Więcej na www.bruteforcz.com

Vlad Nowajczyk [4.5]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz