wtorek, 26 listopada 2013

CAULDRON „Tomorrow’s Lost”

Earache Records
Brzmi jak: całkiem spójna mieszanka speed metalu i pudla
Trzeci pełny Kociołek nie przynosi rewolucji. Kanadyjczycy nadal łączą ciężkie riffy z przesadnie przebojowymi refrenami. Jason Decay wciąż brzmi niczym zakatarzony Geddy Lee z Rush. Płyty słucha się przyjemnie, lecz trudno zapamiętać cokolwiek. Taką drogę obrali i i konsekwentnie się jej trzymają. Młodzi odbiorcy Cauldron, bez tysięcy godzin przesłuchanych klasyków, z pewnością łatwiej przyswajają ich zupkę. Zupkę niby smaczną i pożywną, a jednak niskokaloryczną i nieco mdłą. Zmiana przepisu oznaczałaby jednak woltę stylistyczną, zatem dobrze iż jest sobie taki Cauldron. Raz kiedyś można posłuchać, choć w przypadku neo-heavymetalowego głodu preferuję mocniejsze smaki. Ot, taki Wolf, którego wczesne dokonania tutaj chwilami pobrzmiewają. Więcej czaduuuuu!!! Więcej na www.facebook.com/cauldronmetal

Vlad Nowajczyk [6]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz