Target Records
Brzmi jak: popeliniarskie balladki
Pamiętacie White Lion? Tych glamowych mięczaków, którzy
nawet swoje najlepsze kawałki tak niemiłosiernie lukrowali, że aż zęby bolały? No
to wspaniała wiadomość dla Was, ich wokalista właśnie wypuścił solową płytę. A
na niej – cóż za niespodzianka! Pływające w błyszczącej posypce, akustyczne
balladki. Wszystkie podobne do siebie jak krople lukru. Okraszone irytującą
„amehykanskom” manierą wokalną Trampa. Cała ta kiepska płyta to poszukiwanie
hitu w stylistyce zbliżonej do genialnego „Runaway Train”, lecz bez hitowych
melodii, bez topowych pomysłów, bez aranżacyjnych fajerwerków, słowem bez niczego.
Za to w kowbojkach i gustownym kapelusiku. Więcej na www.miketramp.com
Vlad Nowajczyk [2.5]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz