niedziela, 22 grudnia 2013

KNIGHTMARE „In Death’s Shadow”

Brzmi jak: powermetalowe Limbonic Art
Pamiętacie norweski duet, rozpędzający swą sekcję do prędkości ponaddźwiękowych za sprawą wplatania w aranżacje wygibasów automatycznego perkusisty? Jeśli nie, z pewnością znajdziecie ich w sieci, aby skonfrontować swe odczucia z moimi. Australijski kwartet poczynił bowiem identyczne założenia. Po co nam żywy bębniarz, przecie on tego nie ogarnie. Kilku by ogarnęło, lecz na nich Knightmare z pewnością nie stać. Blind Guardian, Iced Earth, Stratovarius, Dragonforce – oto lista grup, z których w miarę świeżego dorobku czerpią pełnymi garściami czterej panowie z Melbourne. Nic zaskakującego, ale zagrane ze sporym polotem. Przyjemność z odbioru muzy zmiejszona jest jednak znacznie za sprawą nieludzkiego bębnienia. Lubię ludzi. Tak po prostu. Więcej na www.facebook.com/knightmaremetal

Vlad Nowajczyk [4]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz