Brzmi jak: klasyczny, judasowski heavy metal
Holenderski kwintet możnaby uznać za europejską odpowiedź na
Cage. Jest mnóstwo Judasów, jest też „nowe” Iced Earth. Wysokie pianie i niższe
rejestry, doskonałe solówki i... no właśnie, nie ma hiciorów. Ilekroć słucham „Never
Cry Wolf”, nie potrafię znaleźć choć jednego numeru na poziomie np. „Hell Destroyer”.
Szkoda, że wśród doskonałych grajków tworzących Lord Volture nie znalazł się jeden
lepszy kompozytor... Obłędne wydanie, gratka dla maniaków gatunku! Więcej na www.facebook.com/lordvolture
Vlad Nowajczyk [5.5]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz