czwartek, 2 stycznia 2014

BLOODY ROOTS „Az ígéretek földjén”

Nail Records
Brzmi jak: thrash a’la 90s, lecz nie do końca
Nazwa może mylić. Na początku zaznaczam więc, że dwa bonusowe covery: „Refuse / Resist” i rzeczone „korzonki” to zdecydowanie najsłabsze kawałki na tym obszernym, dwupłytowym wydawnictwie. Żadna popularna metalowa płyta nie zestarzała się tak fatalnie jak „Roots”, stąd wybór nazwy może od Węgrów odrzucić większość potencjalnych odbiorców. Nie czyńcie tego błędu! Bloody Roots jest bowiem projektem wokalisty Moby Dick, Tamasa Schmiedla i... jego syna, wymiatacza Balazsa. Udało im się stworzyć muzykę całkiem ciekawą, będącą skrzyżowaniem oldschool thrashu i post-sepulturowych naleciałości. Ot, coś co nie udało się naszym Acid Drinkers, którzy już od niemal 20 lat błądzą. Schmiedlowie nie wpadli w pułapkę „nowoczesności”. Ich muza gna, łomoce i pędzi, zaś (nie onanistyczne!) sola juniora wzbogacają kompozycje o skojarzenia z wczesnym Children Of Bodom. Najczęściej kłaniają się jednak Xentrix i Rage z końca 90s. Ot, power/thrash środka, zrobiony dobrze, lecz bez obsrania. Gościnny występ Attili Vorosa (ex-Nevermore) warto odnotować. Bonusowego DVD z mnóstwem klipów, koncertów, coverów, raportów nie oceniam, gdyż nie jarają mnie takie dodatki. Więcej na www.facebook.com/bloodyrootsband

Vlad Nowajczyk [6]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz