KMK Records
Brzmi jak: „nowe” In Flames
Bardzo wysokie umiejętności bułgarskich grajków zaprzęgnięte
zostały do służby podłym, „nowoczesnym” dźwiękom. Odd Crew bardzo stara się być
„nowym” In Flames. Na podwalinie melodeathu wrzuca do jednego wora wszystko, co
najmodniejsze w ciężkiej muzyce. Rezultat jest trudny do strawienia, tym
bardziej iż album trwa ponad 70 minut. Doprawdy trzeba mieć tupet! Najlepszymi
fragmentami pozostają akustyczne pasaże i te chwile, gdy kapela zapomina o
„nowoczesności” i po prostu zrzyna ze starego, jeszcze dobrego In Flames. Na 4
wystarcza, ale obawiam się że dalej będzie gorzej. Więcej na www.facebook.com/oddcrew
Vlad Nowajczyk [4]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz