wtorek, 21 stycznia 2014

DESECRATE „At The Edge Of Sanity”

Brzmi jak: progresywny power/thrash metal
Kalifornijczycy z Desecrate od ponad dekady tworzą świetnie zrobioną muzę, ale płyty wydają rzadko. To dopiero drugi ich pełny krążek, w dodatku wydany po siedmioletniej przerwie. Przyznać trzeba, że wypchany ponad miarę. Do dziesięciu nowych kawałków dołożono dwa ponownie zarejestrowane numery z debiutu, digipak zawiera też dodatkowe DVD. DVD całkiem niepotrzebne, bowiem zawierające (jak zwykle nudne) „making of”. Ktoś powinien ustawowo zakazać takich „bonusów”. Wracając do muzy. Przebojowa i świetnie wykonana mieszanka wpływów takich formacji jak: Iced Earth, Grave Digger, Metallica (z 90s), Hatebreed, Rebellion (wczesne) okraszona patentami rodem z nowej fali thrashu (Hexen). Wszystko zacne i nawet smakowite, lecz brak jakiejś myśli przewodniej. Każdy numer odbiega stylistycznie od poprzedniego, co niekoniecznie działa na korzyść Desecrate. Z całą pewnością jest to jednak krążek, do którego chce się wracać. Ba, ocena może wzrosnąć. I uwaga: pomimo prawie 69 minut, nie nuży! Więcej na www.facebook.com/desecratemusic

Vlad Nowajczyk [7]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz