EmanesMetal Records
Brzmi jak: przyjemne patataje
Lubię podziemny heavy metal. Kapele, które nie są
ograniczone własną, wypracowaną przez dziesięciolecia stylistyką i mogą
swobodnie lawirować między rafami, na których spoczywają takie wraki jak Iron
Maiden czy Manowar... No właśnie, wpływy tych dwóch, niegdyś jakże płodnych,
grup, przewijają się na „Terreur et Tourment” nieustannie. Przeplatane są przy
tym motywami kojarzącymi się z Running Wild, Accept, Helloween, Grave Digger,
Gamma Ray... tylko Judasów brakuje. Nic to, udaje się Francuzom grać na tyle
różnorodnie, że nie nużą. Umiejętności techniczne, wiadomo, wysokie. Płyta
wchodzi lekko, łatwo i przyjemnie. Czegóż jeszcze chcieć... Więcej na www.hurlement.fr
Vlad Nowajczyk [7]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz