Punishment 18 Records
Brzmi jak: nowoczesny thrash, bez cudzysłowu
Tym młodym Włochom udała się rzecz niesłychana. Do wpływów
klasycznego thrashu z obu stron Sadzawki dodali elementy, wydawałoby się,
nieprzystające. Ot, na przykład deathcorowe breakdowny. Ba, rzygnięcie też się
zdarza. Są i blasty. Rzadko oczywiście, ale są. W skrócie – zastosowali w roli
ozdobników niemal wszystkie możliwe patenty, używane w innych podgatunkach. Ze
szczególnym uwzględnieniem tych „współczesnych”. I, kurka wodna, całość brzmi
znakomicie. Spójnie, przebojowo, nic a nic nie trąci subkulturą tuneli w uszach
i żelowanych grzywek. Co doprawdy zaskakujące, debiutancki album Ultra-Violence
trwa niemal godzinę i nie zanotowano żadnych dłużyzn, przestojów, słabych
punktów. Oczywiście, niby podobny misz-masz oferuje Warbringer, ale Włosi ani
trochę ich muzycznie nie przypominają. Moc! Więcej na www.facebook.com/ultraviolencemetal
Vlad Nowajczyk [8.5]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz