Doolittle Group
Brzmi jak: radosne patataje
Autor okładki musi mieć dostęp do czegoś ciężkiego, więc
amatorom twardych dragów polecam kontakt z tym kolesiem. Muzą zawartą na tym
krążku zainteresować się jednak powinni zwolennicy bardziej tradycyjnych form
rozrywki. Patatajów z końca lat 90-tych mianowicie. Trudno ukryć wpływy
wczesnego Hammerfall, a także bardziej korzennych grup jak Helloween (z
Michałem Kiszką), czy Iron Maiden. Co ciekawe, Ajron z Blaze’m, ale bez Blaze’a.
Kilkakrotnie natknąłem się na patenty żywcem wyjęte z koszmarnych czasów
brytyjskiej legendy, lecz ze „szwedzkim Kiskem” brzmią nie tylko niekoszmarnie.
Są znakomite! Sam nie wiem, skąd ostatnio tak łaskawe traktowanie europoweru.
Być może kwestia w tym, iż jest to muza wesoła i pozytywna. Lancer nie odkrywa
Hamburga, łączy za to umiejętnie znane i lubiane motywy. Poziom wyszkolenia
całej piątki – oczywiście 10/10. Muza nieco mniej, lecz i tak bardzo dobrze. Więcej
na www.facebook.com/lancermetal
Vlad Nowajczyk [7.5]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz