środa, 26 marca 2014

CONTORSION „Solace Through Lies”

Brzmi jak: Swiss Area thrash
Debiutacki album piątki Szwajcarów to sprawny, szybki thrash metal. Pobrzmiewają echa Slayera i Mercyful Fate (harmonie!), Pantery, ale podstawa to Testament, Heathen i Exodus. Brzmienie czytelne, ale bardzo ciemne, poza solówkami. Te z kolei to istna żyleta. Ciekawy, „pijacki” wokal. Jakby połączenie Lemmy’ego z Chuckiem Billy. Słychać, że Marc ma spore rezerwy i w przyszłości powinien wydzierać się bardziej różnorodnie. Tę uwagę powinni przeczytać także instrumentaliści – więcej kombinowania, mniej patatajów. Nie zmienia to faktu, iż „Solace Throgh Lies” słucha się bardzo fajnie i całkiem sporo czasu spędziła w moim odtwarzaczu. Dobre thrashowe riffy niemal zawsze się bronią. Więcej na www.contorsion.ch

Vlad Nowajczyk [7]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz