Brzmi jak: Machine Head-metal
Bydgoskie Infliction dokonało między demówką a niniejszą
EPką sporego skoku jakościowego. Pozbywając się niereformowalnego krzykacza,
przekazali mikrofon w ręce gitarzysty Kosiarza. Pomimo oczywistychu debiutanta
braków technicznych, jego wokal broni się całkiem nieźle. Pasuje bowiem do
muzy, w której na pierwszy plan wybijają się wpływy Machine Head. Sporo tu też
Pantery, pobrzmiewają echa Alicji w krainie heroiny, choć Infliction to takie
grzeczne chłopaki. Riffy mogą wydawać się za mało gęste, lecz dopasowane są do
stylu bębniarza. Efektem jest granie przestrzenne, dużo tu miejsca na rock’n’rollowe
wygibasy, co Infliction z upodobaniem uskuteczniają. Spoko sola, wszystko
siedzi, energia tych numerów zaskakuje. Siła tkwi w prostocie, taka muza wcale
nie musi być techniczna i pokręcona. Warto by popracować nad większą
rozpoznawalnością poszczególnych numerów, wszak każda kapela potrzebuje
hiciorów! Więcej na www.facebook.com/inflictionpl
Vlad Nowajczyk [-]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz