wtorek, 8 kwietnia 2014

DEUS.EXE „Collapse”

Brzmi jak: koszmarny industrial/death
Nie ma dnia, bym nie dziękował Latającemu Potworowi Spaghetti za to, że lata 90-te w muzyce już się skończyły. Takich kapel jak Deus.Exe nie ma wiele. I całe szczęście. Ich pomysł na muzę to mieszanie najbardziej wytartych patentów Fear Factory (śpieeeeewane refreny) z gulgoczącym wokalem (jeden z najpodlejszych growli jakie słyszałem w ostatnich latach). Do tego nudne, na siłę dociążane riffy i plumkania. Kłania się gówno pt. Mnemic. Brakuje wszystkiego, co w industrialu uważam za interesujące. To jest toporne badziewie, pozbawione choć odrobiny polotu. I niech mi nikt nie wmawia, że tak powinno być. Die Krupps, z tej samej Germanii, są dowodem, iż ni chuja. Jestem pewny, że ten album, aczkolwiek pięknie wydany, nigdy już nie zepsuje mi przedpołudnia. Na drzewo! Więcej na www.facebook.com/deusdotexe

Vlad Nowajczyk [2]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz