Brzmi jak: jaja z black/thrashu
Francuski kwartet thrashuje całkiem sprawnie, od pierwszych
nutek robiąc sobie totalne jaja z mroczności black/thrashu. Wiertareczki są, a
jakże. W każdym numerze słychać, że panowie umieją grać naprawdę nieźle, o czym
świadczą chociażby Deathowe wtręty. Najbardziej lubią chyba jednak starego
Kreatora, choć nie mogą się zdecydować w jakim kierunku pójść. Tytułowy
instumentalny kawałek to już w całości hołd dla Death. Wstęp odbębniony, pora
na pełnowymiarowe wydawnictwo, na którym Exorcizer zagra już (oby) coś od
siebie.Więcej na www.facebook.com/exorcizer
Vlad Nowajczyk [5.5]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz