Brzmi jak: nowy brytyjski heavy metal
Nowy czy stary? Oto jest pytanie. Młodzież z Kaine bardzo
się stara, by można było ich pomylić z NWOBHM. Ot, chociażby poprzez brzmienie.
Analogowe, przymulone, „tanie”. Ktoś się nieźle postarał. Sama muza to typowe
patenty z epoki świetności angielskiego heavy, zagrane z pasją i znakomicie (jak
na debiut) zaaranżowane. Najwięcej tu Ironów, oczywiście. Jest i Angel Witch,
Saxon, Praying Mantis... i Black Sabbath,
i Blue Oyster Cult a także speed- i thrashmetalowe ozdobniki. Płyta
naprawdę niezła, ale brzmienie przeszkadza w odbiorze. Słyszałem lepiej
wyprodukowane demówki. Cóż, z nowych odkryć w tym gatunku Kaine nie zalicza się do
ścisłej czołówki. Więcej na www.facebook.com/kaineband
Vlad Nowajczyk [7]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz