piątek, 4 kwietnia 2014

STERBHAUS „Angels For Breakfast... And God For Lunch”

Killhead Records
Brzmi jak: melodyjny death/black metal
To już było i się znudziło, ale po kilku latach przerwy taka muza wchodzi dość znośnie. „Taka” czyli melodyjny death/black metal z pewną dozą thrashowych riffów. Przynajmniej ci Szwedzi nie twierdzą, że grają thrash, czego nie da się powiedzieć o innym zespole z tego samego podwórka. Cóż, od pierwszych dźwięków słychać, że kwartet ze Sztokholmu to nie byle knypy. Łoją konkretnie. A że słychać tu Cradle Of Filth (wczesne!), Necrophobic, Hypocrisy, Immortal i Testament, żaden zarzut. Wpływy ładnie wymieszane, a gdyby same Kredki poszły w tym kierunku, nie byłyby dziś pośmiewiskiem. A propos śmiechu, znalazło się tu miejsce na muzyczny żart, za który prawdziwki pewnie wykłuwają Sterbhaus oczy na plakatach. Przecież metal nie może być wesoły. Tymczasem „Angels For Breakfast...” nie jest ani trochę mroczne i do kroćset, jest to atut niniejszego albumu. Więcej na www.facebook.com/sterbhaus

Vlad Nowajczyk [6.5]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz