Killhead Records
Brzmi jak: melodyjny death/black metal
To już było i się znudziło, ale po kilku latach przerwy taka
muza wchodzi dość znośnie. „Taka” czyli melodyjny death/black metal z pewną
dozą thrashowych riffów. Przynajmniej ci Szwedzi nie twierdzą, że grają thrash,
czego nie da się powiedzieć o innym zespole z tego samego podwórka. Cóż, od
pierwszych dźwięków słychać, że kwartet ze Sztokholmu to nie byle knypy. Łoją
konkretnie. A że słychać tu Cradle Of Filth (wczesne!), Necrophobic, Hypocrisy,
Immortal i Testament, żaden zarzut. Wpływy ładnie wymieszane, a gdyby same
Kredki poszły w tym kierunku, nie byłyby dziś pośmiewiskiem. A propos śmiechu,
znalazło się tu miejsce na muzyczny żart, za który prawdziwki pewnie wykłuwają
Sterbhaus oczy na plakatach. Przecież metal nie może być wesoły. Tymczasem „Angels
For Breakfast...” nie jest ani trochę mroczne i do kroćset, jest to atut
niniejszego albumu. Więcej na www.facebook.com/sterbhaus
Vlad Nowajczyk [6.5]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz