wtorek, 6 maja 2014

RAZORMAZE „Annihilatia”

Slaney Records
Brzmi jak: wielowymiarowy power/thrash
Zapowiadali się nieźle, ale tym krążkiem wskoczyli na wyższy poziom. To już jest „zajebiście dobrze”. Oczywiście nadal przydałby im się lepszy wokalista, ale nadrabiają świetnymi chórkami. Instrumentalnie jest to jazda porównywalna z „dwójką” HavocHate. Uzupełniona o wpływy nowej fali thrashu (Evile!). Pełna zwrotów akcji, rozedrgana, piekielnie intensywna. Jednocześnie wcale nie przeciążona. Doskonałe solówki nadają lekkości, wyśmienite melodie przypominają, że to także „power” metal. Ciężko się od tej płyty oderwać, a „play” wciskać trzeba całkiem często, bowiem trwa zaledwie 40 minut. Więcej na www.facebook.com/razormaze

Vlad Nowajczyk [8.5]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz