czwartek, 29 maja 2014

VORTEX „First Bite Of The Bats”

Mighty Monster Records
Brzmi jak: holenderska odpowiedź na NWOBHM
Istnieją od 35 lat a ja usłyszałem ich dopiero teraz. O słodka ignorancji, więcej takich odkryć. Wystartowali później niż Picture, do tego aż do 1985 roku nie mieli na koncie pełnej płyty. Z tego najwcześniejszego okresu działalności Vortex pochodzą kawałki, które zebrano na niniejszym krążku. Brzmienie? Demówkowe, podrasowane remasterningiem. Muza? Fenomenalny heavy metal zanurzony po szyję w bluesie lat 60-tych i hardrocku z 70-tych. Słucha się tego z rozdziawioną paszczęką, tyle tu pasji, energii, talentu! Z jednej strony, skoro tak wymiatają, chciałoby się mieć tu komplet numerów z demówek Holendrów, z drugiej jest to wybór najlepszych z nich... I niech tak zostanie. Ciężko uwolnić się od tej znakomitej płyty. Ulubiony utwór? Wszystkie! Więcej na www.facebook.com/vortexheavymetal

Vlad Nowajczyk [10]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz