Brzmi jak: heavy/black metal
Poprzedni znany mi album Amerykanów („Mercenary” z 2008 roku)
nic ciekawego nie wnosił. Ot, kolejny pitu-pitu death metal a’la Arch Enemy. Co
dziś z tego pozostało? Upodobanie do solówek. Same sola wzniosły się bowiem na
poziom, wydawałoby się, niedostępny dla Fallen Man. Miotą. Do tego miotą w
towarzystwie riffów, wokali i klimatu rodem z wczesnego Samaela z domieszką
Necromantii. Tak. Nie pomyliło mi się. Ten pozornie niedorzeczny miks sprawdza
się doskonale i aż zacząłem się zastanawiać, jak brzmieliby Szwajcarzy, gdyby
mieli w 1992 roku w składzie sprawnego wioślarza. Nie. Takie rozważania lepiej
odłożyć na inne stany skupienia, teraz włączam ponownie „All Hail”. Jak w
tytule... Więcej na www.facebook.com/fallenmanband
Vlad Nowajczyk [8]

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz