Brzmi jak: techniczny thrash metal
Aż sześć lat minęło od udanej EPki o Beduinach, sporo w
międzyczasie się zmieniło. Przede wszystkim wrócił Coroner i tym samym Francuzi
powinni przemyśleć dalszą muzyczną drogę. Ich debiut to bowiem hołd dla „Mental
Vortex”, z okazjonalnymi wycieczkami w kierunku Death, Sadus, Atheist czy
Pestilence. Świetnie skomponowany i zagrany techno-thrash. Wokalnie 666% Coronera
i pod tym względem przydałaby się odrobina zróżnicowania, ci genialni Szwajcarzy
są tylko jedni! Dość narzekań, prawie godzinny album mija zdecydowanie za
szybko i wciąż nie odkrył przede mną wszystkich swych tajemnic. Muzyczna uczta?
A jakże! Więcej na www.facebook.com/exorcizer
Vlad Nowajczyk [8.5]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz