GoodDamnRecords
Brzmi jak: niemieckie M.O.D.
Debiutanci z Abensbergu (ciekawe czy na żużel chodzą) niczym
nie zaskakują, a jednak radocha z grania, zabawne teksty i punkowe wibracje
sprawiają, iż nie da się tego słuchać bez uśmiechu. „Human Grill Party” to po
prostu crossover. Rasowy. Czerpiący prosto z Misfits, NYHC i wczesnego thrashu.
I tylko wokal Pee Wee brzmi, jakby połknął Billa Milano. Nie wiem jak to
zrobił, bo chudzina z niego. Pewnie po kawałku. Więcej na
www.facebook.com/antipeewee
Vlad Nowajczyk [7.5]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz