czwartek, 6 listopada 2014

PAUL CHAIN „Alkahest”

Minotauro Records
Brzmi jak: świetny doom metal
Niezrażony słabizną pierwszego projektu Paula, podszedłem do „Alkahest” jak do nowego rozdziału. O kilka klas lepszego. Włoch rozwinął nie tylko umiejętności instrumentalne (sola!), wokalne, ale i komponować się nauczył. W 1995 roku wydał swoje najlepsze dzieło. O dziwo, oprócz typowego dla Chaina bełkotu pojawiły się tu teksty. Napisał je niejaki Lee Dorrian. Nie tylko napisał, także zaśpiewał! Jego głęboki wokal kontrastuje z pozostałymi partiami, brzmiącymi jakby wydobywał je bardzo zmęczony Mike Muir. Muzycznie bardzo „na czasie”: pobrzmiewają echa „The Ethereal Mirror”, a wiele gitarowych partii kojarzy się jednoznacznie z jedynie słusznym okresem działalności Paradise Lost. Świetna muza, doskonały klimat, jak zwykle rewelacyjna reedycja. Więcej na www.web.tiscali.it/paulchain

Vlad Nowajczyk [8.5]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz