czwartek, 20 listopada 2014

SANCTUAIRE „L’Empreinte de Lucifer”

EmanesMetal Records
Brzmi jak: klimatyczny heavy/doom/black
Pierwsze skojarzenie: Misanthrope. Nie tylko język, ale i specyficzna, dekadencka aura spowijająca muzę. O ile jednak S.A.S. i spółka to dekadencka arystokracja, Sanctuarie stanowi jej plebejskie odbicie. Karykaturę. Kompozycje nie są zbyt rozbudowane. Bardzo proste riffy i koszmarna produkcja zbliżają Francuzów do black metalu. Niespieszne tempa – do doomu. Wszystko to wydaje się jednak niedoróbkami i krajaniem tak, jak materiału staje. Nie słychać, by ta ekipa obdarzona była nadzwyczajnym talentem. Ba, przy dłuższym kontakcie „L’Empreinte de Lucifer” męczy i nudzi. Więcej na www.myspace.com/sanctuaireforce

Vlad Nowajczyk [4]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz